Historia niestety nie jest prawdziwa. Powstała na podstawie autentycznych, a nawet traumatycznych przeżyć autorki. Autobus też miał inny numer, ale gdy mnie mijał, właściwie nawet o tym nie myślałam. Głównie myślałam o śmierci i o tym, w jakiej trumnie będzie mi najładniej. Długi przegubowy autobus komunikacji miejskiej, mijający rowerzystę na odległość gazety to jest moja codzienność, jednak za żadnym jeszcze razem nie darłam się bez sensu z wściekłością, wymieniając wszystkie brzydkie wyrazy, jakie znam. A za tym jednym owszem.
Podzieliłam się tą opowieścią z bliskimi i efekt był natychmiastowy. Stałam się dumną posiadaczką jednej z pierwszych odblaskowych, dizajnerskich kamizelek dla kobiet. Teraz możecie mi zazdrościć, a oprócz tego odetchnąć z ulgą. Mam zamiar jeździć tak ubrana samym środeczkiem ulicy Pięknej, żeby każdy kierowca autobusu i narwane czterdziestki w swoich błyszczących suvach mogły dobrze widzieć floralny wzorek na plecach.
Wzorek na plecach.. Zasłonięty plecakiem 🙂
Do pracy to ja się wożę z torebunią 🙂 w koszyczku!
„narwane czterdziestki w swoich błyszczących suvach”
Jakże to prawdziwe!:D
zdjęcie kamizelki!!! 🙂
(wedle zasady – picture or didn’t happen 😉 )
toż to mój autobus!