Co roku podejmuję to wyzwanie z jakąś inną myślą i intencją. Co roku nie udaje mi się zrobić wszystkich 31 tematów. Co roku jestem bardzo zadowolona, że wzięłam udział i nieco nienasycona, że to już koniec.
Kiedy pracowałam na etacie, było mi ciężko zebrać się do rysowania, ale stanowiło ono odskocznię dla myśli. Ten i poprzedni rok to już własna działalność, a jednak nadal nie stawiałam sobie za priorytet codziennie cisnąć na wynik, za wszelką cenę mazać tym tuszem po kartkach. Oczywiście element zabawy, dobrowolności, ciekawości jak inni realizują inktober jest obecny co roku. I zawsze czekam z radością (razem z Wami) na listę tematów, a później na to, jak będą wyglądać gotowe prace.
Nie wiem, czy to kwestia wieku, czy tego szalonego 2020 roku – słowo „determinacja” nie jest dla mnie tak atrakcyjne i wiążące, jak wcześniej. W tym sezonie napisałabym na każdym transparencie „samoświadomość”, „dbanie o siebie”, „społeczność”. To nie oznacza, że wyzwań, również tych artystycznych, będzie mniej. To przekierowanie uwagi na znaczenie podejmowanych działań, na ich jakość oraz ich adekwatność do tego, co w danym momencie w sercu.
Inktoberowe obrazki będzie można kupić w moim sklepie, o TU .