+48 601 092 123 kontakt@kasiarozek.pl

arcyprokrastynacja

Przyczyn tego, że coś stało się zaległym projektem, jest więcej, niż przeciętny klient-odbiorca może sobie wyobrazić. Chciałabym czasem uczciwie podejść do sprawy i powiedzieć, że zawiniło moje  zmęczenie,  zła organizacja dnia, a czasem zwyczajny brak weny. Danego zlecenia czasem po prostu nie powinno się podejmować od samego początku, ale z jakichś przyczyn typu „Ziemia na pewno wybuchnie, jeśli tego dla mnie nie zrobisz” zlecenie trafiło na biurko.
Klient-odbiorca jednak nie oczekuje wcale tłumaczeń, że coś zaległo. Na co mu potoki słów, ekwilibrystyczne wybiegi, żeby tylko ugłaskać i zatuszować brak realnego efektu pracy. Klient-odbiorca chce mieć zrealizowane zamówienie.

I jak go jak najbardziej rozumiem. Też bym wolała siebie w wersji produktywnej. Ale właśnie tego usilnie ostatnio staram się… oduczyć. Sama sobie powiesiłam nad głową kowadło, to teraz muszę je z determinacją odwiązać i niczego przy tym nie zniszczyć.

Będę mądrzejsza o parę niepodjętych zleceń, na pewno, na pewno, na pewno, gdy przypomnę sobie widok Małego Stawu przy schronisku Samotnia i jak już przeczytam wszystkie artykuły stąd.