Inktober to cudowny projekt, zawierający w sobie odrobinę przekonania, że jesień to najlepsza pora na rysunki.
W tym roku udało mi się zrobić ich 8. Można byłoby się spodziewać trochę więcej, skoro z zasady rysuje się 31 ilustracji pod hasłami odpowiednimi na dany dzień. Jako niezbyt etatowy grafik ręczny, a bardziej zawodowo komputerowy, muszę jednak powiedzieć sama sobie – good job. Nie chodzi mi o jakość nakreślonych tuszem obrazków, bo jest szkicowa i ich charakter jest niespójny.
Ale przecież nawet lekko drgająca w powietrzu muzyka potrafi przyciągnąć wprawne ucho, więc nawet 8 ilustracji to dużo, gdy ręka tęskni do piórka i tuszu.